Skarbnica wiedzy - opis komiksu

Strona tytułowa komiksu
Tytuł polski:Skarbnica wiedzy
Tytuł oryginalny:The Guardians Of The Lost Library
Kod historyjki:D 92380
Ilość stron:28
Wydane:wrzesień 1993
Wydanie w Polsce:Kaczor Donald 2009-44
Bohaterowie:Druh Śpioch, Kaczor Donald, Młodzi Skauci, Wujek Sknerus
Opis:


Kod obrazka: D 11314
Siostrzeńcy zaciągają Donalda na otwarcie Muzeum Młodych Skautów. Znajdują tam Sknerusa, który usiłuje kupić jeden z egzemplarzy Poradnika. Jego jeszcze większym marzeniem byłoby odnalezienie książek z Biblioteki Aleksandryjskiej. Młodzi Skauci postanawiają połączyć siły ze Sknerusem i wybierają się na poszukiwania zaginionych rękopisów. Kaczory docierają do Aleksandrii, gdzie lokalizują ruiny biblioteki. Okazuje się, że trafiają do grobowców Aleksandra Wielkiego i Kleopatry, która założyła zgromadzenie Strażników Wielkiej Biblioteki. Niestety, oryginały z papirusów uległy zniszczeniu – na szczęcie kopie znalazły się w Stambule. Te jednak znowu uległy zniszczeniu, a pozostałe egzemplarze znalazły się w Wenecji – ponownie zalane i spleśniałe. Ostatnie egzemplarze dostał Kolumb, lecz te zaginęły w Indiach Zachodnich. Kaczory podróżowały dalej wraz z biblioteką – lecz rozwiązanie było w Skarbcu – pozostałe brakujące informacje wskazywały, że biblioteka znajduje się pod Wzgórzem. Książki pod Skarbcem jednak też zostały zjedzone przez myszy, a jedyna książka, która miała ocaleć, miała zawierać wszystkie informacje z pozostałych. Książką tą okazał się właśnie Poradnik Młodego Skauta – jedyna książka, której nie może kupić Sknerus.


Kod obrazka: XFC DR 1995
(spotykany także XFC KKDR 95)
To znacząca historyjka w mojej karierze, z kilku powodów. Po pierwsze, została stworzona specjalnie na życzenie moich przyjaciół z Norwegii w 1993r. Norwegia obchodziła wtedy "rok książki" dla promocji czytelnictwa, a norweskie wydawnictwo Egmont, będąc uczniem literatury klasycznej, poprosił mnie o zrobienie kaczej przygody o książkach. Natychmiast przyszło mi do głowy, że to świetna okoliczność na wysłanie Sknerusa McKwacza na kolejne wielkie poszukiwania, tym razem, starożytnej Biblioteki Aleksandryjskiej.

Co jeśli Biblioteka nie była zaginiona dla świata, a zachowana przez wieki przez tajną społeczność? Tworząc złożoną fabułę, która podążałaby śladami Biblioteki przez wieki intrygi, mogłem pokazać ewolucję książki z papirusowych zwojów przez pergaminowe tomiszcza i pierwsze tomy Gutenberga, aż po dzisiejsze czasy. Mogłem wspomnieć prawdziwych sławnych kolekcjonerów lub handlarzy książek, takich jak włoskich Medyceuszy czy Krzysztofa Kolumba. Z rozwojem akcji, łatwo było przedstawić jak książki rejestrowały, a nawet inspirowały rozwój nauki i sztuki, szczególnie w (minionych) czasach, gdy bogaci ludzie oceniali swoją wartość na podstawie ilości posiadanych książek. Po drodze odwiedzam nawet dzisiejszy kiosk i naświetlam jego wpływ na pisane media wiedzy i rozrywki (wliczając komiksy!). A co byłoby lepsze niż powiązanie klucza do znalezienia Biblioteki z najsłynniejszą mityczną książką wszechczasów, czyli Poradnikiem Młodego Skauta?

Zrobiłem specjalny użytek z Donalda, wyłączając go z głównej linii akcji, przez uczynienie go nowoczesnym niewolnikiem telewizji, którego chęć do czytania została uszkodzona przez śmieciową rozrywkę. Jako typowy "przeciętny człowiek" Donald świetnie pasuje do tej roli!

Innym specjalnym atrybutem tej przygody jest jej podobieństwo do mojej młodszej historyjki o skarbie Templariuszy („List z domu”) - wydawało mi się, że straciłem panowanie nad moją przyjemnością z badań i że wpakowałem za dużo informacji, a za mało akcji do Skarbnicy. Jednakowoż, wielu czytelników nie zgadza się z moją samokrytyką. Skarbnica, częściej niż jakakolwiek inna opowieść, jest najczęściej wspominana w listach do mnie jako "najlepszy komiks Rosy" albo "najlepsza kacza opowieść", a nawet "najlepsza historyjka komiksowa" (?!!!), którą fani czytali. Mam nadzieję, że po prostu podoba im się to bardziej niż mnie w tamtym czasie.

Tak łatwo tracę kontrolę podczas researchu? Najbardziej przyjemną częścią tworzenia poszukiwania skarbu ze Sknerusem w roli głównej jest podjęcie się wyzwania upewnienia się, ze każda cząstka historii w komiksie jest absolutnie autentyczna. Przez całe tygodnie badań (z wykorzystaniem książek!) upewniam się, że każde imię, data, miejsce i wydarzenie jakie wykorzystałem jest prawdziwe. Mimo tego że frustrujący jest fakt, iż spora część czytelników myśli że sam wymyślam te wszystkie szczegóły, przynajmniej ja wiem, że kiedy napisałem w swojej historyjce, na przykład, że Sir Francis Drake splądrował jakiś hiszpański statek płynący z jakiegoś portu o danej dacie, to będzie w stu procentach prawdziwe! I stąd bierze się przyjemność dla mnie.


Kod obrazka: FC PM 385D
Mówiąc o Drake'u, scena, w której zakłada brytyjski fort na zachodnim wybrzeżu Ameryki jest również faktem. Chociaż większość historyków sądzi, że miało to miejsce bliżej dzisiejszego San Francisco, ja przeniosłem go nieco bardziej na północ i usytuowałem go na miejscu Kaczogrodu. Ten "fakt" założyłem parę lat wcześniej w „Jego wysokość McKwacz”.

Choć próbuję być ostrożnym i zachowywać porządek w notatkach, wstawiłem tak wiele faktów, nazwisk i dat w Skarbnicy, że zrobiłem błąd, który został mi zgłoszony przez czytelnika po wydaniu komiksu w Europie - u mnie Marco Polo odwiedził bibliotekę w Konstantynopolu 50 lat przed swoimi narodzinami! Na potrzebę pierwszej wersji amerykańskiej poprawiłem to, dodając kilka nowych kadrów do historii i rysunków do weneckiej części przygody, która opowiadała o powiązaniu pana Polo z Biblioteką już bardziej stosownie za jego życia. Równało się to z usunięciem kadru z oryginalnej stambulskiej (konstantynopolskiej) sekwencji i przeniesieniem innych w celu wypełnienia dziury. Zauważ, że na jednej ze stron, tuż obok siebie znajdują się dwa szerokie kadry - nigdy bym tego nie zrobił. Ten drugi pierwotnie znajdował się na górze następnej strony. (Innymi zmianami było dodane charta do gondoli czy dodanie emblematu zaginionej biblioteki na stronie 27 z Ibisem; Poza wpadką z Marco Polo robiącym coś zanim mógł istnieć, jedyną pozostałą częścią historyjki, która wywodzi się tylko i wyłącznie z mojej wyobraźni jest to, jak Biblioteka Aleksandryjska jest spleciona z tymi wszystkimi osobowościami i wydarzeniami historycznymi. Cóż, może również zmyśliłem opactwo San Ucos w Wenecji. I właściwie nigdzie może nie być takiego miejsca jak Kaczogród - oprócz naszych serc.

W Skarbnicy znajduje się połączenie między starożytną tajną organizacją Strażników Biblioteki Aleksandryjskiej, założonej przez Kleopatrę VII, a Młodymi Skautami, związkiem założonym przez Kwalutka Kwaczaka z Kaczogrodu. Tym połączeniem jest ich święte godło!

Kiedy piszę komiks z Kaczorami, wiem, że bardzo niewielu Amerykanów go przeczyta, w porównaniu do niezliczonych milionów fanów kaczek/Barksa, którzy zobaczą go w Europie, Ameryce Południowej czy Azji. A jednak, jestem Amerykaninem, piszącym w Ameryce i nie mogę uniknąć wpadania na pomysły, które mają sens tylko dla amerykańskich fanów, takich jak ja. W takich przypadkach odkładam pomysł i czasem jestem w stanie dodać go później, do amerykańskiego wydania historyjki.


Kod obrazka: D 11314
(wersja zmodyfikowana)
W tym przypadku, mój piękny pomysł dotyczył barksowskiego godła. Kiedy szukałem informacji na temat historii książek, odkryłem że pierwsi strażnicy w mojej historyjce, Egipcjanie, uważali boga Thota, przedstawianego w postaci ibisa, za twórcę i symbol pisanej wiedzy. Książek. Czytając o Thocie, coś przyszło mi na myśl - długi, wykrzywiony dziób ptaka - rozpięte skrzydła? Co takiego mi to przypominało? Później zdarzyło mi się spojrzeć na symbol Thota do góry nogami - szok! To barksowskie godło Młodych Skautów!!! Cienkie ciało ibisa i wykrzywiony dziób z profilu stanowiły środkowe "J", a skrzydła i ogon formowały się w dwa otwarte "W"! A mój komiks zakładał, że Skauci są współczesnymi następcami egipskich Strażników! Czasem takie pomysły z książek o historii są tak dobre, że aż przerażające! Ten konkretny pomysł miał sens tylko w Ameryce. Tak więc mój scenariusz zawierał kilka kadrów dialogu, które miały być usunięte z wydań egmontowskich, a wykorzystane w amerykańskich. Różniły się one również rysunkami. W wersji Egmontu emblemat był usunięty, a jeden kadr poszerzony (ten, w którym Sknerus odkrywa podobieństwo symbolu; w amerykańskiej wersji został podzielony na dwa, by odpowiednio pokazać tę analogię). Wzór emblematu Junior Woodchucks of the World [dosł. "Młodych Skautów Świata" - w polskich wydaniach jest najczęściej wymazywany; czasem zastępowany literami "MS" - przyp. tłum.]. Ale ponieważ Skauci mają różne nazwy we wszystkich innych krajach, wzór mógł być wykorzystywany tylko w wydaniach amerykańskich).

Podobieństwo symbolu odgrywa również ważną rolę na oryginalnej amerykańskiej okładce. Miałem taki pomysł, by czytelnik kończąc lekturę i zamykając komiks, zauważył godło Strażników i Skautów i zorientował się, że klucz do rozwiązania zagadki znajdował się na okładce! Niestety. Redaktorzy Egmontu nieco przesadzili w swoich wersjach okładki - dodali tam ramki z tekstem "prawdziwa historia Poradnika Młodych Skautów", zdradzające czytelnikom niespodziankowe zakończenie, troszeczkę zbyt całkowicie! To jeden z powodów, przez które mam teraz siwe włosy. Lub nie mam ich w ogóle.”

DUCK:

DUCK jest wtopiony w mównicę.

Dedykacja na plakacie (FC PM 385D) znajduje się na oknach weneckiej budowli tuż obok mostu, a na ilustracji XFC DR 1995 jest tytułem jednej z książek, po której stąpa kaczorek (notabene, na okładce znajduje się także podobizna Carla Barksa).

Hidden Mickey:Hidden Mickey na ilustracji XFC DR 1995 znajduje się na książce nad głową Hyzia (jest to sławny zegarek z "Gdy się czas zatrzymał).

najlepsza strona o najlepszym rysowniku!